Kilka koszulek i chust, to cała moja garderoba na wyjazd.
Drogie koleżanki i koledzy. Choć bardziej do kobiet kieruję ten wpis 🙂 Mam dla Was drobną radę i słów kilka dotyczących tego, dlaczego właściwy strój na Malediwach jest ważny i jak to wcale nie trzeba wydawać dużo pieniędzy, aby całkowicie wymieniać garderobę przed wyjazdem do tego cudownego kraju. Gdy jadę na Malediwy, do swojego plecaka pakuję: 3-4 białe koszulki z dłuższymi rękawkami i tyle samo kolorowych chust. Te rzeczy pozwalają mi stworzyć najbardziej wygodny i prawidłowy stój na Malediwy. Chusta służy mi jako nakrycie głowy w upalny słoneczny dzień lub jako spódnica. Wystarczy zawiązać ją na biodrach i voila! Kwiecista, za kolana, przewiewna, szybkoschnąca. Idealnie 🙂 To tego biały t-shirt z rękawkami o takiej długości, aby zasłaniały raniona. Tylko tyle. Na miejscu można bez większego problemu załatwić sobie pranie i dzięki temu nosić się świeżo przez cały czas. Ograniczając naszą garderobę do tych kilku prostych składowych dajemy sobie wolność polegającą na łatwym przemieszczaniu się z niewielką walizką czy plecakiem, bo nie targamy ze sobą całej masy ciuchów, których i tak nie założymy 🙂 ale uwalniamy się też od tracenia czasu i energii na przeglądaniu szafy w poszukiwaniu idealnego stroju na dziś biorąc pod uwagę uwarunkowania kulturowe.
Jedna zasada – zakryte ramiona i kolana.
Proste kombinacje i jedna zasada – zakryte ramiona i kolana. To ta zasada czyni wspomniane wyżej chusty idealnym, prostym i tanim rozwiązaniem. Zatem naprawdę nie trzeba wymieniać całej szafy przed wyjazdem na Malediwy.
W pierwszej chwili konieczność zakrywania ciała na wakacjach w tropikach może Wam się wydać niewygodna, lecz uwierzcie mi na słowo, że gdy spróbujecie dać sobie tę wolność o której piszę powyżej, a na miejscu zobaczycie mieszkańców wysp obdarowujących Was serdecznymi uśmiechami, to od razu poczujecie, że tym oto strojem okazujecie im szacunek i jest to jedyna właściwa droga.
Turyści mają taryfę ulgową.
Mimo wszystko na lokalnych wyspach turyści mają sporą taryfę ulgową. Świat się nie zawala, gdy po uliczkach spacerują w szortach azjatyckie turystki, które nie odrobiły pracy domowej i zupełnie nieświadome, albo świadomie ignorują zasady, jakimi kieruje się kultura w której są gośćmi. Mimo tego radzę Wam od serca, aby spróbować być wśród ludzi, odprężyć się, poczuć ich styl życia i bycia. Te stroje to dla nas tylko ukłon w ich stronę a dla nich brak poczucia, że jesteśmy dziwni. Własnie tak. Bo wiecie, to tak jakby po Waszym rodzinnym mieście, w środku lata turystki z krajów, gdzie chodzenie top less jest rzeczą normalną „nie ubierały” się tak, jak „nie ubierają” się u siebie 🙂 Dla nas piersi są czymś intymnym, zaś na Malediwach ramiona, czy dekolt. Osobiście czuję się bardzo kobieco spacerując na Malediwach w moich pięknych chustach i wierzę drogie Panie, że poczujecie się tam równie dobrze i pięknie jak ja. Panów natomiast zachęcam, aby unikali po prostu koszulek na ramiączkach. Wystarczy zwykły t-shirt i nieco dłuższe niż zwykle krótkie spodenki. Za kolano – idealnie, ale jeśli nie macie i nie chcecie wydawać specjalnie pieniędzy, to wystarczą klasyczne spodenki do kolan – każdy z Was na pewno takie ma.
Warto nadmienić, że w resortach nie obowiązuje dress code. Tam możecie chodzić przez całe dnie jedynie w strojach kąpielowych 🙂
Na koniec życzę Wam – doświadczajcie i bierzcie dla siebie wszystko co najlepsze z tej wspaniałej wyspiarskiej kultury. To kolejne doświadczenia, które pozwolą Wam lepiej poznać świat różny od naszego. Na tym w końcu polega prawdziwe i mądre podróżowanie, aby nie zmieniać, a poznawać i rozumieć.